niedziela, 10 marca 2013

Jajko z boczkiem po nowemu.

Pod choinkę dostałam dwie sylikonowe formy do babeczek. Oczywiście babeczki już w nich robiłam, ale postanowiłam również wykorzystać je trochę bardziej kreatywnie. Wymyśliłam takie śniadanie mistrzów:

Jajko z boczkiem po nowemu:

Składniki:

  • jajka - jedno na foremkę do babeczki w liczbie takiej jaką chcemy skonsumować
  • wędzony boczek - może być też bekon w plasterkach, może być surowy-wędzony, może być parzony
  • sól i pieprz - ewentualnie inne przyprawy (ja lubię przyprawę do potraw z jajek firmy Appetita)
  • tłuszcz do smażenia - olej, masło, oliwa co kto lubi



Po kolei:

  • Kroimy boczek w cienkie plasterki.
  • Przecieramy foremkę ręcznikiem papierowym pokropionym oliwą albo innym tłuszczem do smażenia. Raczej symbolicznie, nie ma sensu naciapać tam tego masła nie wiadomo ile ;).
  • Foremki wykładamy boczkiem tworząc mięsne miseczki. Nie musi to być jakoś niesłychanie dokładnie, bo jajko i tak przecieknie szczelinami, ale byle jak też nie powinno być.
  • W każdą foremkę wbijamy ostrożnie jedno jajko. Można je wybełtać widelcem przed wlaniem wyjdzie wtedy taka mini jajecznica ;)
  • Doprawić solą i pieprzem.


Po wszystkich zabiegach powinno to wyglądać tak:


Użyłam jajek XL i jak widać odrobinę wyłaziły z foremek. Następnym razem użyję mniejszych, ale wszystko zależy od wielkości foremek i grubości plasterków boczku.

Jajka powinny trafić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni (co do temperatury nie mam całkowitej pewności ponieważ mój starożytny piekarnik nie ma wskaźnika temperatury, nie da się sprawdzić w żadne sposób czy już się nagrzał ani czy temperatura utrzymuje się na stałym poziomie) na około 20 min. W moim przypadku po 25 minutach jajko było idealnie i równomiernie ścięte także w środku, myślę że po 20 żółtko byłoby lekko płynne - takie jak osobiście uwielbiam.

Po wyjęciu z piekarnika wszystko powinno wyglądać mniej więcej tak:



Wyjęcie babeczek było wyzwaniem, ale łyżka i termoodporne dłonie męskie wystarczyły by pokonać trudności.



Jak pisałam po 25 minutach w jajko było całe ścięte - trzeba poeksperymentować z czasem.


Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz